Ten serwis używa plików cookie. Więcej informacji  #  This website uses cookies. More information
Szkoda Polski na podziały!
 
••• Na teren Polski przedostał się groźny koronawirus COVID19. Rząd ogłosił stan epidemii i wydał przepisy regulujące zasady działania służby zdrowia, wprowadził kwarantanny dla osób mających kontakt z zarażonymi lub wracających z zagranicy, zamknięto lotniska oraz wszelkie obiekty i imprezy, w których zwykle jednocześnie przebywa wiele osób ••• Pomimo wielkiego niebezpieczeństwa dla życia obywateli - prezes partii rządzącej, premier rządu i prezydent państwa nie widzą przesłanek do przesunięcia majowych wyborów prezydenckich na termin późniejszy ••• Dwa miliardy (to dwa tysiące milionów) złotych na partyjną propagandę TVP zamiast na ochronę zdrowia obywateli. Tak bezwzglednie czynią ludzie zaślepieni żądzą władzy, a nie zatroskani dobrostanem Polaków ••• Partia i rząd przemawiają wyborcom "do ręki" ••• dobrazmianagate - kasta wysokich urzędników państwowych, kilku członków "dobrze zmienionej" Krajowej Rady Sądownictwa, działając w porozumieniu, dostarczali heiterce dane osobowe, a ta rozpowszechniała anonimy szkalujące sędziów niepokornych wobec władczej destrukcji wymiaru sprawiedliwości ••• Komisja Europejska formalnie pozwała Polskę, członka UE, do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej wskazując, że polska ustawa o Sądzie Najwyższym jest niezgodna z prawem UE, narusza zasadę niezależności sądów oraz zasadę nieusuwalności sędziów ••• Psucie państwa i demokracji w Polsce, prawa i sądownictwa niepokoi wielu Polaków, Parlament Europejski i Komisję Europejską ••• Piętnasty rok Polska jest w Unii Europejskiej. Niestety władza bieżącej kadencji systemowo oddala nas od wspólnoty rozwoju i bezpieczeństwa, pomimo że Polacy w zdecydowanej większości akceptuje i docenia naszą przynależność do UE •••
Piątek 29.03.2024
Warto zrozumieć
 
 Lista skryptów 

EUROPEJSKA AKADEMIA SOŁTYSÓW
Skrypt 42 - 14 stycznia 2003 r.

Wykorzystać czas, nie zmarnować pieniędzy


W potocznym pojęciu rolnik to mieszkaniec wsi uprawiający ziemię i/lub hodujący bydło, trzodę, drób. Słownik Języka Polskiego podaje dwa znaczenia: człowiek trudniący się rolnictwem oraz specjalista z dziedziny wiedzy rolniczej, nie pracujący czynnie na roli, lecz mający zawodowe kwalifikacje rolnicze. W żadnym z tych określeń nie wspomina się o produkcji czy sprzedaży, nie pada słowo rynek. Z tego wynikają pewne nieporozumienia. W krajach Unii Europejskiej mówi się o producentach rolnych, o gospodarstwach towarowych, o poszczególnych rynkach rolnych. Czy gospodarstwo zapewniające jedynie samozaopatrzenie mieszkańców siedliska - to gospodarstwo rolne, czy działka mająca 1 czy 2 ha - to areał pozwalający na produkcję i rozwój, czy renta lub emerytura gospodarza wsparta sprzedażą niewielkiej ilości mleka - to przychody pozwalające na inwestycje. Jaka jest zatem perspektywa dla tych "mniejszych" towarowo, obszarowo i kapitałowo rolników?

Przez pierwsze pięć lat po akcesji, kiedy dopłaty bezpośrednie będą funkcjonowały w systemie uproszczonym, tzn. niezależnym od wielkości produkcji, mniejsze gospodarstwa powiększą swoje przychody z tego tytułu bardziej niż gospodarstwa większe. W wypadku tych dopłat jedynym przelicznikiem jest powierzchnia użytków rolnych (bez znaczenia jest klasa ziemi czy rodzaj upraw). Za niską klasę gruntów, tereny suche lub podmokłe, górzyste lub często zalewane czy też za inne utrudnienia w gospodarowaniu - można będzie uzyskać dodatkowe pieniądze, poza dopłatami bezpośrednimi. Te wymienione dopłaty nie będą miały nic wspólnego z aktywnością zawodową rolników. Są dwa hektary niskiej klasy - rolnik składa wniosek - następuje wypłata. Może nic nie siać, nic nie zbierać, musi tylko zaorać, a na pastwisku nic nie musi wypasać. W tym tkwi jednak pewna pułapka. Minie pięć lat i co dalej.

Przejście na standardowy system dopłat. Po pięciu latach dopłaty bezpośrednie nie będą już dawane za hektary tylko za zbiory z tych hektarów. Wtedy w pełnej krasie objawi się przelicznik wynikający z produkcji odniesionej do plonu referencyjnego, wtedy na dopłatach bezpośrednich znacznie bardziej skorzystają gospodarstwa większe, nadejdzie czas rolników-producentów. Powiązanie dopłat z plonami jest ze wszech miar właściwe, premiuje rolnika za jego wiedzę, trud i ryzyko wynikające z warunków przyrodniczych. To, z jakiej powierzchni zebrał swoje plony jest ważne dla niego, a nie dla systemu dopłat. W tym wypadku sam rolnik powinien czuć się lepiej, co to bowiem za honor gdy zainteresowanie pracą rolnika kończy się na orce, a to co dalej nie ma żadnego znaczenia.

Wykorzystać czas na dostosowanie. Strategia optymalna dla małych gospodarstw polega na maksymalnym wykorzystaniu owych pierwszych pięciu lat. Bynajmniej nie z założonymi rękami, skoro dopłaty należą się i tak i tak, tylko z otwarta głową pozwalającą opracować plan przekształcenia swojego gospodarstwa w takim kierunku, który zapewni wyraźne zwiększenie dochodów. Na realizację pomysłu i związanego z nim biznesplanu można dostać z unijnej kasy do 25 tys. złotych w ciągu pięciu lat (po 1250 euro rocznie). Jeżeli taki plan będzie prowadził do poprawy warunków sanitarnych czy weterynaryjnych w gospodarstwie unia dodatkowo wypłaci po 800 zł rocznie na każdy hektar przez okres trzech lat. To bardzo ważne aby nie zmarnować czasu i dobrze wykorzystać pieniądze. Można dokupić ziemi, można rozwinąć produkcję mleka i odpowiednio wyposażyć oborę i pomieszczenia do schładzania udoju, można postawić na produkcję sadowniczą czy inną prowadzącą do założonego celu.

Wnioski, formularze, terminy. Każda dopłata wymaga złożenia przez rolnika wniosku. Uproszczony system dopłat to także uproszczone formularze wniosków. Ich wypełnienie nie powinno sprawiać kłopotu. Podstawą będą dane identyfikacyjne właściciela czy dzierżawcy (żaden z nich nie musi być rolnikiem) oraz samego gospodarstwa. Każde gospodarstwo będzie miało swój numer; swoje numery będą też miały poszczególne działki. Numery te zostaną nadane w trakcie tworzenia komputerowego systemu Ajaks i przekazane rolnikom przez placówki terenowe Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Wnioski będzie można składać od momentu wejścia Polski w skład Unii Europejskiej, co jest planowane na 1 maja 2004 r., przy czym dopłaty będą się należały za cały rok 2004, tak jakbyśmy byli członkiem UE od 1 stycznia. Pierwsze pieniądze za 2004 rok będą wypłacane od połowy października do końca stycznia 2005 r. Uproszczone też zostały wzorcowe formularze biznesplanów, które będą składać rolnicy przystępujący do przekształcenia swoich gospodarstw w zdecydowanie bardziej dochodowe.

Wieś to nie tylko rolnicy. Nie wszyscy mieszkańcy wsi to rolnicy; jest tam wielu rzemieślników: rzeźników, masarzy, stolarzy, murarzy, malarzy, elektryków, hydraulików i innych fachowców. Myśląc o ustawieniu się na przyszłość można także zamienić fach rolniczy na rzemieślniczy, można zdobyć nowe kwalifikacje, zająć się zupełnie nową dziedziną nie zmieniając miejsca zamieszkania. Unia Europejska oferuje też pomoc małym i średnim przedsiębiorstwom, także tym najmniejszym zatrudniającym do 10 pracowników, wśród których 50% stanowią firmy jednoosobowe, często rodzinne, głównie w takich branżach jak: budownictwo, handel, gastronomia, turystyka. Już dzisiaj w ramach działającego programu SAPARD z pomocy unijnej mogą korzystać właściciele mleczarni, ubojni oraz innych firm zajmujących się przetwórstwem mięsa, drobiu, ryb, mleka, warzyw i owoców.
(materiał własny na podstawie ogłoszonych rezultatów negocjacji)

WYSZUKIWARKA
gmin, miast, powiatów i województw

Czysty węgiel z nieba